wtorek, 23 lutego 2016

♥♥ Zanim się pojawiłeś- recenzja.

Zanim się pojawiłeś 


autor: Jojo Moyes
wydawnictwo: Świat Książki
rok wydania: 2012
liczba stron: 382


Jeżeli dzisiejszej nocy słyszeliście jakieś dziwne hałasy, to muszę Wam powiedzieć, że z pewnością był to dźwięk mojego łamanego serca, które przez lekturę ''Zanim się pojawiłeś”, zostało rozbite na miliony cząstek elementarnych, których już nigdy nie złożę w całość. Do końca życia będę miała w pamięci historię Willa i Lou, którzy weszli w mój umysł i moje serce, dając mi wiele cennych lekcji życiowych.

Will jest mężczyzną, przed którym życie stało otworem. Wielkie pieniądze, piękna narzeczona, świetlana przyszłość, dobrze prosperująca firma. Jest jedną z tych osób, dla których świat, zdaje się być zupełnie odmiennym, piękniejszym miejscem niż dla zwykłych, szarych zjadaczy chleba. Skoki na bungee, górskie wyprawy, liczne podróże po całym świecie. Doświadczał tego wszystkiego w tym samym czasie, gdy świat Lou, borykał się z wieloma problemami. Brak pieniędzy, rodzina na utrzymaniu, kłopoty w domu, nieszczęśliwa miłość. Kiedy ich dwa światy łączą się, zdaje się nie wyniknąć z tego nic dobrego. W końcu jak dwie zupełnie obce sobie osoby, z dwóch kompletnie różnych światów mogą się zrozumieć?

Losy bohaterów łączą się w 2009 roku, kiedy matka Willa po jego próbie samobójczej stara się znaleźć dla niego opiekunkę, która pokaże mu piękno świata i wszystkie pozytywne aspekty życia człowieka. W tym samym czasie Lou traci pracę w kawiarni. Jest jedyną żywicielką rodziny, dlatego bardzo ważne jest dla niej zdobycie zarobku i możliwość pomocy finansowej rodzicom. Przyjmuje więc pracę jako opiekunka osoby niepełnosprawnej, co okazuje się być dla niej drogą przez mękę. Chamstwo i napady złości Willa, są trudne do zniesienia. W pewnych kwestiach przypomina On Pana Rochestera z powieści Bronte, a Louisa Clark jest jego Jane Eyre, która dzielnie znosi wszystkie nieprzyjemne potyczki, co w późniejszym czasie skutkuje rozkwitem ich znajomości. Bohaterowie stają się sobie bliżsi, spędzają wolne chwile na oglądaniu amerykańskich filmów z napisami, rozmowach o książkach, polityce, spacerach, a nawet wycieczkach, które Lou planuje, by pokazać Willowi, że może żyć od nowa i powinien zaakceptować swoje życie takim, jakie jest. Jej jedyną ambicją jest zniszczenie chęci Willa do wyjazdu do Dignitas i popełnienia samobójstwa. Z kolei Will za swój cel postawił sobie pokazanie Lou szerszych horyzontów, niż miała dotychczas. Namawia ją na koncerty muzyki klasycznej, pokazuje piękno literatury, opowiada o podróżach po świecie. Stara się wzbudzić w niej płomień ciekawości świata i chęci poznania go od tych najlepszych stron. Wydaje się, że obojgu udało się zaspokoić swoje moralne ambicje. Will zdaje się być szczęśliwym, nie myślącym już o śmierci, mężczyzną, mającym u boku kobietę pełną radości życia i uśmiechu na twarzy. Zaś życie Lou obróciło się całkowicie do góry nogami. Chęć studiowania, podróżowania, poszerzania horyzontów. Postanowiła zrobić wszystko dla Willa, któremu poświęciła pół roku swojego życia.

Jojo Moyes, autorka mojego sercowego bestsellera, stworzyła powieść, która wciągała po cichu i powoli. Muszę się przyznać, że początki były dla mnie nużące i niejednokrotnie chciałam odłożyć książkę. Jednak strona, po stronie, historia wciągała co raz mocniej. To było jak z piosenką Pocahontas, kiedy śpiewała o kolorowym wietrze, a w tle pojawiał wir powietrza zabierający ze sobą wszystko dookoła. Twórczość Jojo Moyes porwała mnie tak samo. ''Zanim się pojawiłeś” jest książką, która na dobre ulokowała się w moim sercu. To opowieść o miłości i rodzinie, ale przede wszystkim o odwadze i wysiłku potrzebnym do przekierowania życia, które zostało zepchnięte na zły tor. Autorka książki porusza tak wiele rozmaitych problemów, że trudno po przeczytaniu odłożyć książkę i zacząć żyć swoim życiem. Po lekturze narasta w czytelniku tak wiele myśli i emocji, które wręcz rozsadzają człowieka od środka.

Powieść Jojo Moyes niewątpliwie jest pozycją, nad którą warto wylać ocean łez i poświęcić temu sporo czasu. Możemy płakać ze szczęścia, że nie dotyczy nas przykry los porażonego czterokończynowo Willa. Płakać nad jego losem i losem jego rodziny. Nad historią przemiany Lou, ze zwykłej dziewczyny, na pewną siebie i pełną charyzmy kobietę. Możemy płakać nad zakończeniem, które złamie serce nawet najdzielniejszemu czytelnikowi. Ale możemy też płakać nad tym, że dzięki tej książce, stajemy się lepszymi ludźmi. Ja niewątpliwie nim się stałam. W ciągu jednego wieczoru zrozumiałam, co tak naprawdę jest w życiu ważne i dziękowałam Bogu, za wszystko co mam.











25 komentarzy:

  1. Miło słyszeć takie zachwyty, chociaż mój portfel po Twojej recenzji zdecydowanie, ale to zdecydowanie ucierpi...
    Bardzo lubię książki wzruszające, jak czytane przeze mnie kiedyś "Love, Rosie", czyli powieść, którą już na zawsze zapamiętam - losy bohaterów, które zapadają w pamięć, ich problemy, które stają się naszymi problemami i powolne, powolne zakochiwanie się w danej książce, które dostrzegamy dopiero wtedy, kiedy ją odłożymy. Kocham oddawać się wszelkiego rodzaju refleksjom - czuję, że "Zanim się pojawiłeś" jest ich pełne. Wspaniali bohaterowie, wzruszająca historia, łamiąca serce najdzielniejszemu czytelnikowi... czego chcieć więcej? Chyba sięgnę po tę książkę w oryginale :)
    U mnie recenzja świetnej książki dla pokolenia Internetu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, zdecydowanie! Również miałam głowę pełną myśli po Love, Rosie (można przeczytać recenzję na blogu), aczkolwiek zanim się pojawiłeś, jest książką ponadczasową i bynajmniej, nie wyolbrzymiam tej kwestii ani trochę. Więc jeśli będziesz miała okazję, żeby sięgnąć po książkę- zrób to i koniecznie daj znać, jak wrażenia :) buziaki!

      Usuń
  2. Ty mnie nie denerwuj! Tyle się naczytałam o tej książce, a nigdzie jej nie ma :( Gdzie ją dorwałaś? Muszę ją przeczytać, bo aż czuję, że to książka dla mnie! Recenzja cud, miód i malinki!

    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musisz przeczytać, po prostu musisz musisz!! Ja dorwałam ją zupełnie przypadkiem. Dzwoniłam jak szalona po wszystkich ksiegarniach (małych i niezależnych, bo w sieciówkach nie ma książki od grudnia, bodajże), no i w końcu stał się cud- byyyył, był egzemplarz! W Tychach. A, że moja babcia mieszka w Tychach to od razu mi kupiła, no i mam ♥ jestem taka szczęśliwa, bo to naprawdę, najcudowniejsza książka ever!

      Usuń
  3. z przyjemnością czyta się Twojego bloga :)
    wszystko jest idealnie dopracowane :)
    moim zdaniem możesz dużo osiągnąć , powodzenia! :*

    http://kaarollkaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna recenzja i jeszcze Ed do tego <3
    Bierzemy udział w konkursie Gali Twórców i jeśli podoba ci się nasz blog zachęcamy do głosowania!
    sms o treści: F11581 pod nr 7124
    onlybooks-jdb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. No ta recenzja naprawdę zachęciła mnie do przeczytania tej książki. Trzeba przyznać, że lubię ryczeć przy książkach, taka już jestem wrażliwa i sentymentalna. Ale najbardziej się ucieszyłam z porównania do Jane Eyre i Rochestera :D Uwielbiam tę parę, więc muszę czym prędzej sięgnąć po "Zanim się pojawiłeś"!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kocham całym sercem swoim, twórczość Charlotte Bronte 💕 więc jeśli podobały Ci się dziwne losy Jane Eyre, to musisz, pp prostu musisz przeczytać książkę Jojo Moyes!

      Usuń
  6. To cudowna powieść, pełna emocji :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo płaczliwa ta powieść! Jednak takie emocjonalne historie są warte każdej chwili i każdej łzy. Z dużą chęcią po nią sięgnę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna recenzja :)
    Co powiesz na obs za obs ?- zacznij a ja się zrewanżuje
    Zapraszam również na konkurs w którym można wygrać mnóstwo perełek !

    magicworldprincesscarmen.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam tak emocjonujące powieści! Chyba skuszę się na "Zanim się pojawiłeś".

    OdpowiedzUsuń
  10. W jakimś (minimalnym oczywiście) stopniu ta historia przywodzi mi na myśl "Nietykalnych" i "Poradnik pozytywnego myślenia". Tę pierwszą pozycję uwielbiam, do drugiej mam mieszane uczucia, więc jak widać istnieje ogromna rozbieżność w tematyce "dwoje ludzi pokazuje sobie wzajemnie swój świat". Ale ta pozycja wydaje się interesująca, być może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie miałam okazji zapoznać się z Nietykalnymi, aczkolwiek słyszałam wiele oponii, które mówiły podobnie. Niemniej jednak, nawet jeśli jest to kopia jakiegoś innego dzieła, warto przeczytać. Naprawdę. Łapie za serce i wyciska z człowieka morze łez. Nie da się nie płakać i nie zmienić nastawienia do swojego życia po dawce takiej lektury.

      Usuń
  11. Pokochałam tą książkę od pierwszych stron (aczkolwiek trochę zawiodłam się na Panu Willu) :P
    Justyna z livingbooksx.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, zawiodłaś?! Na Willu? :D Ja go kooooocham!

      Usuń
  12. Od dawna chcę już przeczytać tę książkę i mam zamiar to zrobić jeszcze przed premierą filmu :) Sięgnę raczej po wersję elektroniczną, bo strasznie trudno zdobyć tę książką, a potem mam nadzieję, że wydadzą ją ponownie z filmową okładką i wtedy się w nią zaopatrzę ;)

    Pozdrawiam serdecznie :)
    someculturewithme.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też czekam na wydanie z filmową okładką! No i przede wszystkim na kontynuację tej książki w wersji polskiej :)

      Usuń
  13. Straaasznie nie lubię płakać przy książkach, ponieważ zawsze mam wrażenie, że ludzie patrzą wtedy na mnie jak na wariatkę ;p
    Ale...
    Mimo całego posta straaasznie spodobało mi się to porównanie do Pocahontas iiii... chyba właśnie tym mnie przekonałaś ;p
    Pozdrawiam i zapraszam
    http://otaczyta.blogspot.com/2016/02/one-direction-book-tag.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, wlasnie dlatego lepiej nie czytac tej książki w autobusie! Dziwny wzrok pasażerów gwarantowany :)

      Usuń
  14. Muszę, muszę, MUSZĘ ją przeczytać! Zwiastun filmu mnie tak zauroczył że chyba nie doczekam jego premiery, a teraz - kiedy dowiedziałam się że istnieje książka - mam ochotę od razu ją zdobyć. <3

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie. :)
    Podróże w książki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, koniecznie musisz! To książka, która zostaje w sercu absolutnie na zawsze :)

      Usuń
  15. Mam ochotę na tę pozycję zwłaszcza, że wybieram się na nią do kina ;)
    Zapraszam w wolnej chwili do mnie na konkurs! DO wygrania nowa powieść o wampirach, która będzie miała swoją premierę już niedługo ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja również jestem świeżo po lekturze tej książki i jestem nią bardzo zachwycona i jak dotąd nie udało mi się napisać recenzji, ani żadnej sensownej myśli o niej, bowiem jeszcze "siedzą" we mnie te wszystkie emocje związane z ową lekturą... Niewątpliwie jest to jedna z tych książek, o których nigdy się nie zapomina.. Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń