piątek, 19 lutego 2016

2. Love, rosie- recenzja.


autor: Cecelia Ahern
wydawnictwo: Świat Książki
rok wydania: 2006
liczba stron: 478


Jeśli miałabym wybrać książkę, której bohaterem czułam się od pierwszej strony, zdecydowanie byłaby to powieść Ceceli Ahern pt. Love, Rosie. Jest to książka opowiadająca o losach dwóch bohaterów, Rosie i Alexa, którzy są razem właściwie od urodzenia. Dorastają razem, bawiąc się w lekarza i menegarkę hotelu, siedzą razem w ławce szkolnej, wysyłają sobie potajemne liściki, uciekają z domu, wspólnie czekają na Świętego Mikołaja. Znają się na wylot, a do szczęścia nie potrzebują nikogo więcej, oprócz siebie. Są nierozłączni. Dzielą się swoimi planami, marzeniami, uczuciami. Mają wymarzone plany na wspólne życie- oczywiście jako przyjaciele. Jednak nachodzi dzień będący ciosem, trafiającym w serce ich przyjaźni. Alex wraz z rodziną musi wyjechać do Stanów Zjednoczonych, zostawiając Rosie w Bostonie i tym samym wystawiając ich przyjaźń na wielką próbę.


Autorka książki stworzyła opowieść o prawdziwej bezwarunkowej przyjaźni, niespełnionej miłości, przeszkodach życiowych, smutku i wszystkich innych aspektach życia, o których autorzy książek o miłości zazwyczaj zapominają, kreując idealną rzeczywistość, która jest tak odległa od rzeczywistości czytelników. W życiu Alex i Rosie nic nie jest idealnie. Alex po wyjeździe z Bostonu, pomimo wspaniałych studiów, pięknej mądrej dziewczyny i świetlanej przyszłości, tęskni za ''domem'', którym nazywa Boston. Z kolei życie Rosie, staje się pasmem wielkich niepowodzeń. Zachodzi w ciąże, chłopak z balu maturalnego, zostawia ją samą z brzuchem, nie może znaleźć pracy, a dodatkowo straciła swoje jedyne światło w tunelu, którym był jej jedyny i niepowtarzalny przyjaciel Alex. Sytuacja wydaje się przesądzona- koniec przyjaźni. W końcu jak dać sobie radę, żyjąc kilkaset mil od siebie?


Cecelia Ahern pozwoliła nam śledzić losy dwójki bohaterów, tworząc powieść epistolarną. W ten sposób więc, poznajemy ich historię, dzięki setkom maili, listów, smsów, wysyłanych nie tylko między sobą, ale też między ich rodziną, przyjaciółmi i najbliższymi osobami. Ta struktura pozwala nam dogłębniej, niż powieść narracyjna, poznać uczucia kłębiące się w bohaterach książki, ich relacje między rodziną, przyjaciółmi czy najbliższymi osobami, a także na stworzenie wyjątkowej więzi między historią Rosie i Alexa, a czytelnikiem.


Love, Rosie to książka o dorastaniu, popełnianiu błędów, spełnianiu marzeń i pokonywaniu wszelakich przeszkód, często z marnym skutkiem. Losy Alex i Rosie, są rozciągnięte na ponad 40 lat w czasie, dzięki czemu nie dostajemy od autorki gotowej odpowiedzi na to, czy spotkają się ''na końcu tęczy''. Wręcz przeciwnie. W tym czasie w ich życiu następuje wiele zawirowań. Zarówno tych dobrych, jak i tych złych. Na nieszczęście, los wciąż zdaje się ich odpychać, w momencie, gdy są najbliżej siebie. Podejrzewam, że niejeden czytelnik mógłby w tym czasie osiągnąć apogeum irytacji, w końcu jak długo można powielać te same błędy, nie przyznawać się do swoich uczuć i nie zrobić choć maleńkiego kroku w kierunku spełnienia swoich marzeń? Jednak to wielkie pasmo niepowodzeń czyni te książkę jeszcze bardziej ludzką i pozwala czytelnikowi poczuć się, jakby historia toczyła się obok niego i przeżywać wraz z bohaterami wszystkie ich problemy.


Zapewne niejedna osoba po przeczytaniu książki, zadała sobie pytanie, czy ta historia mogła zdarzyć się naprawdę? Czy życie może być tak okrutne, by stawiać pasmo przeszkód w życiu osób, których los właściwie na pierwszych stronach wydawał się przesądzony? Myślę, że odpowiedź może być tylko jedna- Tak. Jest to bowiem książka nie tylko o niesamowitej przyjaźni i niespełnionej miłości, lecz przede wszystkim o drodze ku spełnianiu marzeń. Powieść Ceceli Ahern daje nam do zrozumienia, że nic w życiu nie jest niemożliwe, a opowieść Love, Rosie jest na to niezbitym przykładem. Nie można poddawać się na starcie i liczyć na to, że ktoś inny przeżyje za nas, nasze życie. Rosie i Alex musieli walczyć o swoje marzenia ponad 40 lat. Mam nadzieję, że ja nie będę musiała tak długo :) 

12 komentarzy:

  1. Świetna recenzja! Nie potrafiłam się przekonać, żeby tą książkę przeczytać.. Jednak dzięki Tobie, pewnie się na nią skuszę! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam w ubiegłym roku i jestem zakochana! Książka super, film super. Nic tylko się zachwycać! Świetna recenzja, buziaki :**

    http://k-a-k-blogrecenzencki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety zaczęłam przygodę z Love, Rosie od filmu, ale książka zachwyca 150 razy bardziej :) na pewno jeszcze nie raz do niej wrócę :) besos :*

      Usuń
  3. No i to się nazywa recenzja! Podoba mi się szczególnie przedostatni akapit 💕 Jestem w połowie i zaraz wracam do lektury bo zainteresowałaś mnie jeszcze bardziej!! 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się bardzo! Mam nadzieję, że Ciebie ta książka zachwyci tak samo jak i mnie :)

      Usuń
  4. "Love, rosie" to ostatnia przeczytana przeze mnie książka! Byłam nią zachwycona zarówno jak i filmem! W sumie to mogę z czystym sumieniem powiedzieć że to jedna z najlepszych książek jakie czytałam! Wcześniej zapoznałam się z "PS. Kocham Cie" tej autorki ale jakoś średnio przypadła mi do gustu ta pozycja :/ Ale "Love rosie" to zdecydowanie jedna z lepszych książek:)
    Obserwuje i zapraszam do obserwacji u mnie:) Świetny blog!
    onlybooks-jdb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam identyczną sytuację, PS kocham cie wgl nie trafiło w mój gust, z kolei love Rosie aż za bardzo. Czytałam to w styczniu a ciągle o niej myślę...

      Usuń
  5. Książkę niedawno pożyczyłam od koleżanki, ale do tej pory nie mogę się za nią zabrać - podświadomie czuję, że złamie mi ona serce, kiedy będę czekała na moment, w ktorym Alex i Rosie uświadomią sobie, że są sobie pisani. Nie wiem dlaczego friendzone zawsze mnie tak strasznie rozstraja, ale to po prostu irytujące, gdy dwójka ludzi jest dla siebie idealna, a oni tego nie dostrzegają. Na pewno przeczytam, tylko trochę obawiam się tej epistolarnej formy.

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważam, że to taki dramat współczesny, to całe friendzone. Nie wyobrażam sobie mojej osoby na miejscu Rosie... Ta książka łamie serce, ale też bawi niejednokrotnie dzięki jednej z bohaterek - Ruby 💕 gorąco polecam, musisz jak najszybciej przeczytać i dać znać jak się spodobała :)

      Usuń
  6. "Love, Rosie" to jedna z moich ulubionych książek ♥ Czytałam ją w zeszłoroczne walentynki i dzięki niej bardzo miło wspominam ten dzień. :D Recenzja jest wspaniała! Pięknie ubrałaś w słowa sens tej powieści! Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam ją jakiś czas temu i podobała mi się !:)

    OdpowiedzUsuń